piosenek o Polsce i o Polakach. f Hymn do miłości Ojczyzny. Pieśń ,,Hymn do miłości Ojczyzny” została. napisana w 1774 roku, i odczytana na "Obiadach. czwartkowych". - Autor: Ignacy Krasicki. - Kompozytorem melodii: Wojciech Sowiński. W okresie rozbiorów pieśń stał się nieoficjalnym. hymnem Królestwa Polskiego. Pawła, środki stylistyczne, jakie poznaliśmy do tej pory epitet porównanie metafora hymn o miłości św. Pawła uważany jest za jeden z najpiękniejszych utworów o miłości wszech czasów. Hymn jest rodzajem pieśni pochwalnej, która odsyła odbiorcę do wartości najbardziej podstawowych, a jednocześnie należących do sfery sacrum. Apostoł Paweł na obrazie Rembrandta. Hymn o miłości − fragment biblijnego 1 Listu do Koryntian apostoła Pawła z Tarsu (1 Kor 13,1−13). Jest to pieśń pochwalna, jak również próba wytłumaczenia, czym jest miłość, poprzez wyliczenie jej cech. Według apostoła Pawła dar miłości nadaje sens i wartość wszystkim innym charyzmatom. Miłość jest to również element życia ludzkiego. „Hymn do miłości” zyskał wielką sławę, ponieważ ukazywał miłość w samych pozytywnych i dobrych rzeczach. W biblii miłość i cierpienie były doznane w różnych opowieściach. Cierpienie było niezawinione i zawinione. Jeżeli cierpimy nie znaczy to, że Bóg nas opuścił i Kazimierz Przerwa-Tetmajer Hymn do miłości. 1. Miłość Tyś jest najwyższą z sił, wszystko ulega tobie, Miłości. Życie jest żądzą, a tyś z żądz największą, Prócz samej żądzy życia; duszą duszy. 5. I sercem serca życia tyś jest, Miłości. Vay Tiền Trả Góp 24 Tháng. Niechaj w nas uderzy nieba skłon Ziemi żar wciągnie w otchłań swą Co mi tam gdy Twoja miłość wystarczy mi za cały świat Póki świt w miłości blasku lśni Ciało me w ramionach twoich śpi Co mi tam świat niebo z ziemią Kiedy wiem że jesteś ze mną Pójdę aż na świata koniec Uczesanie zmienię sobie -Jeśli tego zechcesz Ty Skradnę z nieba księżyc gwiazdy Rzucę ziemi wszystkie skarby -Jeśli tego zechcesz Ty Zdradzę nawet własny kraj Zrobię wszystko to co Naj -Jeśli tego zechcesz Ty Ludzie mogą szydzić lecz Ja najgłupszą zrobię rzecz -Jeśli tego zechcesz TY Niechaj dni przywdzieją nagle czerń Z ramion mych Cię wyrwie nagle śmierć Co mi tam gdy miłość moja sprawi że odejdę też Wtedy już na zawsze złączy nas Piękny i nie powtarzalny blask Powiedz czy tak będzie z nami Powiedz czy my się kochamy Powiedz czy my się kochamy!!! Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wiarę, tak iżbym góry przenosił. A miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą moją majętność, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic mi nie pomoże... nic. Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jestes wstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje, i choć proroctwa się skończą, i zniknie dar języków, i choć wiedzy już nie stanie. Po części bowiem tylko poznajemy, po części tylko prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko cząstkowe. Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecinne. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; lecz wtedy leżymy twarzą w twarz: Teraz poznaję częściowo, wtedy będę poznała tak, jak sam zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: największa z nich jest jednak miłość, największa z nich jest jednak miłość... miłość. Pieśń ta znana jest także pod tytułem „Hymn Szkoły Rycerskiej” oraz „Święta miłości kochanej Ojczyzny”. Tekst pieśni powstał po gorzkich doświadczeniach związanych z konfederacją barską oraz rozbiorem Polski. Po raz pierwszy utwór został opublikowany anonimowo w 1774 roku. w „Zabawach Przyjemnych i Pożytecznych”, a także na oddzielnej ulotce. Muzykę do tego tekstu autorstwa Ignacego Krasickiego pisało wielu twórców. Jednakże do dziś przetrwała melodia z 1831 roku napisana przez pianistę i kompozytora Wojciecha (Alberta) Sowińskiego, kilkadziesiąt lat po zamknięciu Szkoły Rycerska. Akwarela autorstwa Zygmunta Vogla z 1785 ta powstała w 1774 roku jako hymn Szkoły Rycerskiej i pod takim tytułem też jest znana. W tym samym roku ukazała się po raz pierwszy anonimowo w „Zabawach Przyjemnych i Pożytecznych”. Weszła również do poematu heroikomicznego „Myszeida” jako część pieśni IX. Muzykę do tekstu autorstwa Ignacego Krasickiego pisało wielu twórców. Pierwszą znaną powszechnie wersję muzyczną skomponował Józef Elsner. Jednakże do dziś przetrwała melodia napisana w 1831 roku na emigracji przez pianistę i kompozytora Wojciecha (Alberta) Sowińskiego, który był także autorem pierwszego w naszej muzykografii „Słownika muzyków polskich dawnych i nowoczesnych” z roku 1874. Publicznie, po raz pierwszy, tekst „Hymnu do miłości Ojczyzny”, odczytał biskup Ignacy Krasicki w czasie jednego z „obiadów czwartkowych” u króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Legenda głosi, że inspiracją był tragiczny wypadek, który spowodował woźnica biskupa w czasie jazdy na spotkanie z królem. Miał on wówczas potrącić starego żołnierza, który umierając w objęciach Krasickiego mówił o miłości i poświęceniu dla Ojczyzny. Tekst pieśni jest dwuzwrotkowy. Pierwsza zwrotka zastrzega, że „święta miłość” Ojczyzny jest uczuciem „absolutnym”, właściwym tylko ludziom „poczciwym”. Według autora dla tej miłości znieść można wszelkie przeciwności i cierpienia. Druga zwrotka zapewnia, że chwalebne są rany odniesione w służbie dla Ojczyzny i oczekuje od słuchaczy (kadetów) bezgranicznej ofiarności, nawet za cenę życia. Przez takie spojrzenie na sprawę Krasicki uważany jest za prekursora polskiego romantyzmu. „Hymn do miłości Ojczyzny” był bardzo popularny w czasach „narodu bez państwa”. Współcześnie pieśń ta jest śpiewana przez podchorążych szkół wojskowych podczas immatrykulacji, zaraz po „Gaudeamus igitur”.Portret Stanisława Augusta Poniatowskiego w stroju koronacyjnym. Obraz autorstwa Marcello Bacciarellego (1768–1771).Instytucja Szkoły RycerskiejSzkoła Rycerską uznaje się za jedno z niewielu pozytywnych dzieł ostatniego króla Rzeczypospolitej Stanisława Augusta Poniatowskiego, który utworzył ją 15 marca 1765 r. Początkowo zwano ją Akademią Szlachecką Korpusu Kadetów, później Królewskim Korpusem Kadetów, a ostatecznie przyjęła się powszechnie używana nazwa – Szkoła Rycerska. Składała się z 200 kadetów (w 2/3 z Królestwa Polskiego), pochodzących przede wszystkim z biedniejszych rodzin szlacheckich. Szkoła powstała celem wychowania przyszłych reformatorów, którzy mieli podnieść Rzeczpospolitą z cywilizacyjnej zapaści. Książę Adam Czartoryski tak ujął to w swojej przemowie do uczniów z 1766 r.: „Wy tę w najopłakańszym stanie zostającą Ojczyznę waszą powinniście zaludniać obywatelami gorliwymi o jej sławę, o uwiększenie jej mocy wewnętrznej i poważania postronnego, o poprawę rządów w gatunku swym najgorszych. Niech was prowadzi ta zacna ambicja, żebyście odmienili starą postać Kraju”. Książę opisał też etyczny wzór kadeta, który według niego: „Powinien Ojczyznę swoją kochać i jej dobro nade wszystko i sposobić się do tego, aby mógł poświęcić się na jej usługi, powinien być cnotliwy, pełen uszanowania dla zwierzchności, dobroczynności i afektu dla równych, względu dla niższych”.Korpus kadetów 1770 r. Od lewej: oficer w mundurze zwyczajnym letnim, kadet w mundurze paradnym, kadet w ubiorze codziennym, kadet – nowicjusz w ubiorze paradnym. Rys. B. kształcono dwutorowo – zarówno do służby wojskowej, jak i cywilnej. Szkoła korzystała tutaj z wzorów pruskich szkół rycerskich oraz francuskich szkół administracyjnych. Nauczyciele początkowo byli w większości Niemcami i Francuzami. Wobec krytyki konserwatywnej opozycji stopniowo wprowadzono do grona pedagogicznego również większą grupę Polaków. Nauka trwała od 5 do 7 lat. Pierwsze 3 do 5 lat poświęcone było na nauczanie ogólne (w tym naukę języków obcych). Przez kolejne 2 lata uczniowie szykowali się do służby wojskowej lub administracyjnej. W pierwszej specjalizacji uczono min. historii wojskowości, taktyki, inżynierii wojskowej oraz sztuki artyleryjskiej. Kandydaci na urzędników uczyli się też prawa oraz kameralistyki (wiedzy o administracji i zarządzaniu). Oba kierunki ćwiczyły również jazdę konną, fechtunek szablą lub szpadą, taniec oraz muzykę. Powstanie Szkoły kosztowało jednorazowo 1,5 miliona złotych z prywatnego skarbu królewskiego. Utrzymanie roczne wynosiło ok. 600 tysięcy złotych (z tego 400 tysięcy ze skarbu państwa). W 1768 roku rosyjski ambasador Mikołaj Repnin przekazał dla korpusu sumę 100 tysięcy złotych, aby powstrzymać kadetów od udziału w Konfederacji Barskiej. Szkoła Rycerska została zlikwidowana po upadku Powstania Kościuszkowskiego 30 listopada 1794 r. Przez 30 lat przeszło przez szkołę około 650 kadetów i 300 uczniów eksternistycznych. Byli wśród nich tacy uczniowie jak: Tadeusz Kościuszko, Julian Ursyn Niemcewicz, Jakub Jasiński, Karol Kniaziewicz, Michał Sokolnicki, Stanisław Fiszer i Józef Sowiński. Dzieło Szkoły Rycerskiej kontynuowały Korpusy Kadetów II Piotr Pacak Ignacy Krasicki, biskup warmiński, jako autor debiutował dość późno, bo dopiero w wieku 40 lat. Jednak jego pisma bardzo szybko zyskały uznanie, były często czytane i komentowane w kręgach najwyżej postawionych dostojników. Pierwszym opublikowanym tekstem literackim Krasickiego był właśnie hymn, zaczynający się słowami „Święta miłości kochanej ojczyzny…”. Pismo, na którego łamach ukazał się „Hymn…”, to „Zabawy przyjemne i pożyteczne”, nieoficjalny trybun obiadów czwartkowych, czyli poświęconych kulturze spotkań na dworze króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. „Hymn do miłości ojczyzny” – motywy Motywy pojawiające się w tekście odnoszą się przede wszystkim do wzniosłego i szlachetnego poświęcenia się dla ojczyzny. „Hymn do miłości ojczyzny” – interpretacja utworu wskazuje, że cierpienie dla niej jest nie tylko chwalebne, lecz wręcz słodkie, a rany i blizny odniesione w walce za nią to ordery najwyższych rang. Dlatego właśnie zaliczamy „Hymn…” do liryki patriotycznej. Ten nurt poezji polskiej rozwijał się szczególnie od czasu rozbiorów, a za symboliczny początek jego popularności uznaje się omawiane dzieło. „Hymn do miłości ojczyzny” – metafory obecne w tym utworze uderzają w podniosłe tony. Cały tekst ma charakter patetyczny, tym bardziej zaskakująca była decyzja autora o umieszczeniu go w poemacie heroikomicznym „Myszeidos” jako jedną z oktaw Pieśni IX. Z drugiej strony jednak to właśnie na kontraście między podniosłym stylem a prześmiewczym i komicznym tematem zasadza się konstrukcja tego gatunku epickiego. „Hymn do miłości ojczyzny” – środki stylistyczne Tytuł utworu wskazuje na przynależność gatunkową, a co za tym idzie – określa również jego ton i funkcję. Hymn jest rodzajem pieśni pochwalnej, która odsyła odbiorcę do wartości najbardziej podstawowych, a równocześnie należących do sfery sacrum. W takim właśnie rejestrze znaczeń umiejscowiono w utworze miłość do ojczyzny. Ma ona wymiar etyczny – „cenią Cię tylko umysły poczciwe” (czyli szlachetne i poruszające się w obrębie określonego kanonu wartości moralnych). Broniąc jej, „nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać” – oznacza to, że miłość do własnego kraju przewyższa wartością nie tylko ziemski dobrostan, ale nawet życie ludzkie. Pisząc „Hymn do miłości ojczyzny”, Krasicki zastosował środek stylistyczny nazywany apostrofą, czyli bezpośredni zwrot do adresata. Przejawia się on w następujących frazach: „cenią Cię tylko umysły poczciwe”, „Dla Ciebie zjadłe smakują trucizny” „Kształcisz kalectwo…”, etc. Autor nazywa miłość ojczyzny „świętą” – oznacza to, że umieszcza ją wśród cnót najwyższych i godnych męczeństwa. Kontekst historyczny „Hymn do miłości ojczyzny” – interpretacja utworu może nawiązywać do epoki literackiej i kontekstu historycznego, w którym dany tekst powstał. Zapoznając się z twórczością Krasickiego, przypadającą na drugą połowę XVIII wieku, należy pamiętać przede wszystkim o nasilających się w tamtym okresie tendencjach klasycystycznych. Dlatego też dzieła biskupa warmińskiego odznaczają się klarownością wywodu i prostotą składni, typowymi dla tego właśnie stylu. Charakterystyczna dla epoki jest też forma utworu. To starannie skonstruowana oktawa, czyli strofa składająca się z ośmiu 11-zgłoskowych wersów o rymach ABABABCC. Wykwintna, a równocześnie jasna budowa tekstu to kwintesencja klasycyzmu w poezji. Z kolei tematyka „Hymnu…” jest ściśle związana z czasem po pierwszym rozbiorze i wybuchem konfederacji barskiej, które sprzyjały rozbudzeniu uczuć patriotycznych i gotowości do poświęceń dla ojczyzny wśród obywateli kraju. Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki >> Autor Tytuł Hymn I. o miłości „Miłością gorę“ Pochodzenie Święty Franciszek Seraficki w pieśni Redaktor O. Floryan z Haczowa Wydawca OO Kapucyni Data wydania 1901 Druk Nowa Drukarnia Jagiellońska Miejsce wyd. Kraków Tłumacz Lucjan Siemieński Ilustrator Walery Eljasz-Radzikowski Tytuł orygin. In focol’ amor mi mise Źródło Skany na Commons Inne Pobierz jako: Cały zbiórPobierz jako: Indeks stron PIEŚŃ DRUGA. Św. O. Franciszka Hymn o miłości. „In focol’ amor mi mise“ w przekładzie L. Siemieńskiego. Miłością gorę bez miary W miłości wtrącony żary. Mój Oblubieniec młodzieńczy, Mój rozkochany Baranek, Gdy mię pierścionkiem zaręczy, I w ślubny ustroi wianek: Ciężkie okowy mi wkłada, Piersi przebija żelazem — Choć w kęsy serce się pada Kocham i gorę zarazem. Serce spękało w kawałki, Ciało upadło bez siły... Miłością ciśnione strzałki Całego mię zapaliły; To mój kochanek tak strzela, I straszy wojny obrazem: Konam w rozkoszach wesela Kochając, gorę zarazem. Umieram z samej słodkości, Mojej nie dziwcie się śmierci, Cisnął oszczepem miłości, Na wskróś mi serce przewierci. A na oszczepie wsadzone Żelazo sto stóp mające: Przebodło na drugą stronę Serce, miłością płonące. Oszczep się skruszył w mej dłoni, Śmierć widzę na mnie zawziętą — Chwytam tarcz — czy mię zasłoni? Lecz i tę w sztuki pocięto! Czem się od ciosów zastawię Gdy tak naciera zuchwale? W proch starty, upadam prawie Miłością cały się palę. Potem miótł takie pociski, Że się już bronić przestałem, A czując, żem śmierci blizki Na całe gardło krzyczałem: „Zgwałciłeś prawa szrankowe!“ On na to kuszę wojenną wymierzył prosto mi w głowę — Miłością gorę płomienną, Pociski z kuszy miotane, Tysiąco-funtowe bryły, Ołowiem pooblewane, Gradem się na mnie waliły, Tak gęstym, że nadaremnie Chciałem liczyć strzał za strzałem, Z których każdy trafiał we mnie — Cały miłością gorzałem. Nie chybił mnie ani razu, Tak pociski celne były — Padłem podobien do głazu I powstać nie miałem siły. Z pobitem, podartem ciałem Niby leżący na marach, Bez tchu na ziemi leżałem, W miłości gorejąc żarach. Umarły! lecz nie trup jeszcze, Tylko zabity rozkoszą — W tem przejdą ogniste dreszcze Własne mię siły podnoszą. Jużem tak silny, że mogę Na przewodników skinienie, Do nieba puścić się w drogę Miłością wtrącon w płomienie. Do zmysłów wróciwszy potem Bój Chrystusowi wydaję, W zbroi, z nastawionym grotem, Najeżdżałem jego kraje... Spotkanego jakem schwycił Pótym tłoczył mym ciężarem, Pókim zemsty nie nasycił, Miłości palony żarem. Syty tą zemstą i złością Zgodę zawarłem z Kim wieczną — Chrystus mię bowiem miłością Zaraz ukochał serdeczną. Jego miłością szczęśliwy, Widzę w serca zachwyceniach Wizerunek Jego żywy — W miłości gorę płomieniach. Miłością gorę bez miary W miłości wtrącony żary. Zobacz też[edytuj] Walka miłości

hymn do miłości cały tekst